Sunday 31 January 2016

Artists swap group :) / Grupa artystyczna :)

Happy Sunday to everyone
It is Sunday so really nice theme today, which is my Artists swap group on facebook. It is closed group, and I was lucky enough to be invited to it about a year ago.
The admin gives us twice a month the theme which we will be participate in, and she place us in pairs, then we do something to that theme and send to our partners...
It is fun and a great opportunity to develop our artistic skills.
Thanks to that group I found out I love mixed media projects and I really enjoy being in that group.
Unfortunately at the moment I don't have much time to take part in the swaps, so there will be only limited pictures showing my projects...but still I have some from last year and with pleasure I  will share them with you. I'm wandering if you like them.

First swap I did was 'ALTERED LID' and because my swap partner was a lady who had a dog I decided to  draw him on the lid and make something like a medal... like medal from the dog show

The other projects were made as 'Random Akt of Kindeness' which we do from time to time and send as a surprise to one of the member of our group. I altered  2 pens coin painting an angel on it. I made two cards remainding that dreams do come true and a salt dough heart.

Szczesliwej niedzieli kochani
Jest niedziela wiec lekki temacik na dzis, a mianowicie moja grupa artystyczna na facebooku. Jest to grupa zamknieta i bylam szczesliwa wybranczynia zaproszona do grona wspanialych artystow okolo roku temu...
Nasz admin dwa razy w miesiacu podaje temat, ktory musimy zinterpretowac wedlug wlasnego uznania, dzieli nas w pary i po wykonanym projekcie wysylamy do siebie nawzajem to co zrobilismy.
Jest to wsapniala zabawa a przy okazji rozijanie swoich umiejetnosci i kreatywnosci. Dzieki tej grupie dowiedzialam sie jak bardzo dobrze sie widze w mixed mesia i jak wiele radosci mi sprawia tworzenie w roznych mediach.
Niestety na dzien dzisiejszy inne sprawy tak bardzo pochlaniaja moj czas, ze tylko od czasu do czasu bede robila projekty w grupie. W dalszym ciagu mam sporo prac z zeszlego roku i bede je co jakis czas tutaj pokazywac, ciekawe czy wam sie spodobaja.

Pierwszyszym projektem bylo zmienic zakretke od sloika. Wiec sprawdzilam na facebooku moja partnerke z wymiany, po przejrzeniu jej profilu okazalo sie ze ma psa, z ktorym jest bardzo zwiazana i wtedy przyszedl mi do glowy pomysl aby zrobic z zakretki medal na podobienstwo tych ktore sie dostaje na wystawach psow. Narysowalam tez jej psa na froncie medalu...Musze przyznac ze bylam bardzo zadowolona z mojego projektu.

Kolejne zdjecia przedstawiaja to co zrobilam jako 'Przypadkowy akt uprzejmosci' . Od czasu do czasu robimy sobie takie upominki, wysylamy sobie nawzajem niespodzianki tak po prostu, aby komus umilic dzien.
Zrobilam dwie kartki mowiace o tym ze marzenia sie spelniaja, namalowalam aniola na dwupensowce i zrobilam serce z masy solnej.















Friday 29 January 2016



One of my biggest passion is drawing intricate illustration, and this is probably direction of my art I really want to follow...Don't take me wrong I love salt dough too, but Salt dough is more like hobby to me and my drawings I want to offer to people (my lovely customers) as cards, prints, mugs, notebooks etc. This is what I will sell once launch an on-line shop :) And I'm really excited about this.
I would be greatful for any feedbacks about my work as I want to offer the best of myself to my future customers...

The patterns I used to fill in the cats is my original idea, which was born when I was in primary school. At that time I wan't interested of learning biology, geography, history etc. I liked only two subjects art and sports....rest of them could simply not exist. But they were there so I draw to kill the time. I was good at this...
And when I started to draw my pictures I thought this is it! It will match my ideas in art.

I love intricate art, mixed media and this is what you will see on my blog... And Even if you saw my salt dough teddy bears you saw my patterns on one of them.

I wanted to show you how my illustration came to life from the idea in my head to finished result, so i did photos during all process.

Jedna z moich najwiekszych pasji jest rysowanie skomplikowanych wzorow i umieszczanie ich w okreslonych tematach, I mysle ze jest to wlasnie droga, ktora chcialabym podazac w moje wesolej tworczosci. Nie zrozumcie mnie zle, ja kocham lepic z masy solnej, ale traktuje to jako hobby, natomiast moje rysunki, wzory, projekty chcialabym zaoferowac moim potencjalnym kupcom w postaci kartek okolicznosciowych, odbitek, kubkow z nadrukami, notebukow i innych wyrobow. To jest wlasnie to co chcialabym zamiescic w moim sklepiku internetowym kiedy juz bedzie otwarty.
Bylabym bardzo wdzieczna za jakiekolwiek feedbacki na temat moich prac, bardzo by mi to pomoglo w decyzjach co zaoferowac i w jakiej postaci.

Wzor jakiego uzylam  w tym rysunku,jest moim oryginalnym pomyslem zrodzonym jeszcze w szkole podstawowej. W tamtym czasie nie bardzo bylam zainteresowana nauka wiekszosci przedmiotow, nie interesowala mnie bilogia, geografia czy historia. Jedynymi przedmiotami na ktore czekalam byla plastyka i wychowanie fizyczne. Wiec dla zabicia czasu na mniej interesujacych mnie przedmiotach rysowalam wlasnie tego typu wzorki i naprawde bylam w tym dobra ;)

Kiedy zaczelam rysowac moje obecne rysunki, pomyslalam ze moje wzory z dziecinstwa idealnie pasuja w moje zawile, skomlikowane wyobrazenia tematow.

Zawile, skomplikowane wzory i mixed media to jest wlasnie to co kocham najbardziej i na pewno wiele prac tego typu bedziecie mogli ogladac na moim blogu....
Nawet jesli spojrzycie na moje wyroby z masy solnej, wiele z nich tez ma malowane, zawile wzorki,

Dzisiaj chcialam wam pokazac caly proces od idei do skonczonego projektu, dlatego tez zrobilam zdjecia w czasie pracy...milego ogladania


Idea in my callendar/ zarys pomyslu w kalendarzu


 Sketch/ zarys projektu






 Final result/ Koncowy rezultat


 Prints available/ Dostepne odbitki

Wednesday 27 January 2016

Gizmo,Tiger, Stefan and Damon / Gizmo, Tygrys, Stefan i Damon

Today I wanted to share with you my pet's family ;)
I'm a pet lover since I can remember, and I always had something I mean some pets... dogs, cats, hamsters, parrots etc.
In my adult life I'm exactly the same... I want to have pets in my house even if I know I have really limited time... My hubby always says we don't need another one, bot in my opinion there is always space for a next one...;)
I'm just crazy about it and I'm still dreaming about more animals in my life but for now we have enough

Here is our oldest friend Gizmo a wee shi-tzu. He is with us 12 years now... We bought him in Poland and brought him to Scotland 8 years ago...
He is  a great dog,,,,smells bad even with his regular bath but really cute and not causing any problems



And my beloved Tiger. He is 3 years old and I bought him from a friend...he was only one with the stripes and the most beautiful kitten...
He go out and about and I'm happy with that as he is a little bit crazy at home...when the weather is really bad he stays at home and playing crazy games around the house which is really funny but can be annoying at times...
A real sweetheart




And finally Stefan and Damon- himalayan guinea pigs. I got them two years ago as I really really wanted them :)
I keep them inside but when kept outside their fur is changing... From really light creamy colour  to dark on the face, ears and paws, rest of the body stays creamy light. It really looks cool. They look like siamese cats....nearly.  The one thing is different, my guinea pigs have red eyes and siamese cats have blue oonce.
Look how cute they are





Dzisiaj chcialam podzielic sie z wami moja zwierzeca gromadka... Jestem milosnikiem zwierzat od zawsze i zawsze przewijaly sie przez moje zycie...odkad pamietam mialam psy, koty, chomiki, papugi i inne... Nie potrafie bez nich zyc
W moim doroslym zyciu wiele sie nie zmienilo,,,,znaczy zmienilo sie bo doszlo mi wiele innych obowiazkow, dom, dzieci, praca....I nawet przy tym wszystkim ja nadal je chce,,,kochane futrzaki...
Moj maz zawsze probuje sprowadzic mnie na ziemie,mowiac ze naprawde nie potzrebujemy juz zadnego, ale moim zdaniem zawsze znajdzie sie jeszcze to jedno miejsce ;)
Jestem naprawde szalona jesli chodzi o zwierzeta i ciagle mam jeszcze marzenia w tym kierunku, ale jak na razie musze sie zgodzic z mezem, ze mamy wystarczajaco


To jest Gizmo maly shi-tzu kupiony 12 lat temu w Polsce. 8 lat temu przywizlismy go do Szkocji i jak na razie ma sie dobrze. To naprawde swietny pies....hmmm to chyba za duzo powiedziane,,,to taka mala maskotka, slodziutki pyszczek i spi calymi dniami...jedyna jego wada,,,,strasznie smierdzi pomimo czestych i regularnych kapieli,,,ale coz... nieklopotliwy psiak wiec nie ma co narzekac




I moj ukochany Tygrys, pan i wladca :) Kupilam go 3 lata temu od znajomej, najpiekniejszy i jedyny w prazki z calego miotu, po prostu boski. 
Nasz Tygrysek na szczescie wychodzi na zewnatrz by spozytkowac swoja energie, bardzo mnie to ciezy poniewaz to straszny krejzol. Jak pogoda jest okropna woli zostac w domu, a wtedy urzadza sobie szalenczy bieg wokol domu, bardzo to zabawne, choc czasami tez strasznie denerwujace..
Tak czy siak strasznie go kocham.




I w koncu moje himalajskie Swinki morskie Stefan i Damon... Kupilam je dwa lata temu poniewaz po prostu bardzo, bardzo ich chcialam. 
Maja rzadka niespotykana urode... Kiedy trzymane na zewnatrz wygladaja niemal jak syjamskie koty, gdyz cale sa kremowe a tylko pyszczek, uszy i lapki sa ciemne. Ale kiedy sa trzymane w domu (a moje sa) to ten ciemny kolor praktycznie zanika i sa prawie ze jednolite kremowe...
Co jeszcze ich odroznia od kotow syjamskich? Oczywiscie to swinki morskie he he, ale tez maja zupelnie unikatowe oczy...przepiekne czerwone wampirowe oczy, natomiast syjamskie koty maja niebieskie.  Zobaczcie jakie slodziaki :)





Monday 25 January 2016

In bright colours / w jasnych kolorach

For today I have for you Angels in Bright colours remainding of warm, sunny spring...
I know I know we still have winter....wind and rain (Scotland) and snow in some places,,,but I wanted to give you a little bit of spring/summer today...

Beautiful lime and light blue colours of their dresses making me relaxed and happy at the same time. They could be a great birthday gift, or maybe to someone who needs a little bit of happiness in every day life

I've used some nice summery stamps to make patterns on the dresses while sculpting them.
Each angel has unique face and I think with the face I give them specific unique soul which makes them even more special...

Painting my Angels gives me a lot of pleasure...Maybe some of you will try to make one? That would be great and I really would like to see what did you make....


Na dzisiaj mam dla was kilka wiosenno-letnich aniolow w bardzo zywych barwach...
Tak tak wiem wciaz mamy zime,wiatr, deszcz (tu w Szkocji) i pewnie snieg w innych miejscach gdzie akurat jestescie, ale czemu nie mielibysmy poprawic sobie nastrojow powiewem wiosny?

Do pomalowania tych aniolow uzylam bardzo pieknych jasnych odcieni zieleni i blekitu, dzieki czemu nadalam im bardzo lekki wiosenny charakter.
Patrzenie na te piekne kolory relaksuje mnie i sprawia ze jestem szczesliwsza, az chce sie zyc...
Na sukienkach odbilam w czasie lepienia pieczatki z wiosennymi motywami, aby jeszcze bardziej przypominaly o wiosnie i sloncu.

Nie wiem jak to sie dzieje ale kazda anielica ma swoj niepowtarzalny chrakter, nawet jakbym sie bardzo starala zeby byly takie same, lub choc podobne, kazda jest unikatowa, inna. Mysle ze malujac twarz aniola wkladamy w nia dusze...jedyna w swoim rodzaju i to jest piekne...

Anioly te moga byc swietnym pomyslem na prezent urodzinowy lub prezent dla rozweselenia szarych dni, na poprawienie nastroju... Uwielbiam myslec o moich anioach ze to prawdziwi stroze i jak juz zostana podarowane, chronia i wspieraja obdarowanego :)

Moze ktos z was podejmie wyzwanie i stworzy takiego aniola? Chetnie bym poogladala wasze dziela
















Sunday 24 January 2016

Cairngorm mountain winter family trip/ Zimowa wycieczna na gore Cairngorm

On Tuesday the 19.01.16 me, my husband and our kids went for a winter trip....We live in Scotland so it is really hard to see snow in our area...
We decided we take kids from school and take them to the place where they can play with snow...
It was a two and a half hour trip...but worth it.
First of all when we got to Aviemore (our destiny town) we were shocked....no snow at all...oh my God....that long journey and no snow!!!!
My hubby started to google the nearest place were snow supposed to be....and finally not that far away from Aviemore we've found it The Cairngorm mountain....Yaaaaaaay!!!!!
And lots of snow....it remainded me of my childhood when I was playing outside with other kids allmost every day during winter time....We had amazing time...Our kids never had the chance for that.
This time Maja and Fabian have seen the propper snow...they were very hapy, they started to climb up the snow hill falling down every now and then...with smiles on their faces...We've even found the igloo....kids were impressed...they was afraid to go in because they thought this is a polar bear house ;) finally when I told them it is built by people and there is nothing inside...they were very happy to go in.
We had races on the sledges, we were falling down and we climbed the hill again and again....what a great day we had....
After all fun we got back to our car and had some delicious sandwiches, hot tea and coffe....ofcourse it couldn't be without lots of chocolate and sweeties too.
Maja and Fabian are asking about next time.... Maja said;"Can we please go there every Tuesday please?"
Unfortunately we can't do it....As Maja and Fabian need to go to school,,,,but for sure from time to time we will organise a nice trip and I will tell you all about it :D
I'm wandering where do you take your kids? I would be happy to know more great places to go. Share it with me ;)
Here you have some photos from our trip

We wtorek 19.01.16 zabralismy dzieciaki na zimowa wycieczke, tak tak na zimowa...wiem jest zima, ale niestety nie u nas. Mieszkamy w Szkocji odkad Maja miala 1,5 roku, Fabian sie tutaj urodzil....wiec niestey nie bylo im dane ogladac sniegu.
Postanowilismy ze zrobimy im wolne od szkoly i zabierzemy na prawdziwy snieg, zeby mogli zobaczyc jak to jest poszalec na sniegu.
Bylo to az 2,5 godzinna wycieczka w jedna strone, ale naprawde warto bylo.
Kiedy dojechalismy do miejsca przeznaczenia Aviemore bylismy zszokowani, ani odrobiny sniegu....normalnie nic....juz myslelismy ze cala droge przejechalismy na nic... Moj maz zaczal googlowac najblizsze miejsc w ktorym powinien byc snieg i na szczscie znalaz. Gora Cairngorm znajdowala sie 20 min drogi od Aviemore wiec oczywiscie ruszylismy w tamta strone....i w koncu go zobaczylismy....Snieg byl wszedzie i to po lydki....po prostu niesamowicie...piekne widoki.
Przypomnialo mi to o moim dziecinstwie, kiedy z innymi dziecmi niemal kazdego dnia w czasie zimy wychodzilismy na dwor bawic sie w sniegu. To byl wspanialy czas, nasze dzieci nigdy tego nie zaznaly do tego dnia.
Tego dnia Maja i Fabian zobaczyli prawdziwy snieg, byli przeszczesliwi tarzajac sie w sniegu, turlajac, upadajac co chwile podczas wspinania sie na gorke....
Nawet udalo nam sie nalezc male iglo i tubele w sniegu... Dzieciaki na poczatku bay sie wejsc do srodka z obawy przed niedzwiedziem polarnym hi hi, ale gdy tylko wytlumaczylam im ze tam nic nie ma i ze nie jest to dom misia od razu wskoczyli do srodka...
Potem mielismy zawody w zjezdzaniu na sankach, ale byl uba, zjezdzalismy, upadalismy, wstawalismy i wspinalismy sie w kolko na gore zeby jak najwiecej poslizgac sie na sniegu...
Po calej zabawie wrocilismy do auta, przebralismy w suche ciuchy, zjedlismy pyszne kanapki,,,,oczywiscie goraca herbata i kawka tez byla. No i oczywiscie co to bylaby za wycieczka bez czekolady i slodyczy ;)
Jeszcze w aucie Maja z Fabianem pytali o nastepny raz. Maja nawet zapytala czy mozemy tu przyjezdzac co wtorek...
Nistety nie mozemy spelnic jej marzenia bo trzeba chodzic do szkoly, ale na pewno co jakis czas zorganizujemy im fajna wycieczke i na pewno wam o niej opowiem,
z checia bym sie dowiedziala gdzie wy zabieracie swoje dzieci, gdzie sie warto wybrac?
A tu mala fotorelacja z naszego wypadu.